piątek, 8 lutego 2019

MAROKO - PRAKTYCZNE INFORMACJE I WSKAZÓWKI

Witajcie kochani! Dzisiaj zapraszam Was na post o Maroko, na który sami zagłosowaliście na naszym instagramie MAKIJAZPODROZESTYL , gdzie serdecznie Was zapraszam! 😊
Mamy początek nowego roku, w związku z tym na pewno część z Was już zaczyna planować, gdzie się wybrać na wakacje. Jeśli ktoś ma ochotę lecieć poza granice Europy np. do Afryki zapraszam do przeczytania postu. Opisze Wam swój pobyt w Maroko i kilka cennych wskazówek.


W Maroko, a dokładniej w Agadirze byliśmy z moim chłopakiem we wrześniu 2018 roku. Zdecydowaliśmy się po raz kolejny na wycieczkę zorganizowaną przez biuro podróży ze względu na to, że ograniczał nas czas, lada moment wyprowadzaliśmy się do Londynu. Po wielu dniach poszukiwań najlepszej oferty dla nas, wybór padł na rainbow. Mogę go z czystym sumieniem polecić. Biuro zadbało o nas na lotnisku Chopina w Warszawie, jak i na lotnisku w Agadirze. Po przylocie do Maroko czekał na nas polski rezydent, który dał nam broszurę informacyjną o Maroko oraz hotelu, w którym mieszkaliśmy, a ponadto wskazał nam drogę do odpowiednich autobusów transferowych (pamiętajcie, aby kierowcy zostawić napiwek, taki zwyczaj w Maroko, oni za wszystko chcą opłaty.. 😊). Przy wyborze hotelu nie dajcie się zwieźć, oferty 4* w Afryce to tak naprawdę naciągane europejskie 3*, niestety. 

PODRÓŻ:
1. Niezbędny do podróży jest ważny co najmniej 6 miesięcy paszport od daty wyjazdu do Maroko.

2. Szczepienia nie są konieczne, ale polecam zabrać ze sobą coś co zapobiega biegunce, bardzo łatwo ją złapać przez panującą inną florę bakteryjną.

3. Karta meldunkowa - w formularzu podajemy swoje dane osobowe, miejsce gdzie będziemy spać, cel wizyty, numer paszportu, dane o miejscu pracy itd. Na jego podstawie do paszportu zostanie Wam wbita wizaPieczątka z wizą będzie miała unikalny numer, którym będziecie się posługiwać podczas pobytu w Maroku.
Ważne
jeśli już byliście w Maroko i macie poświadczenie tego w paszporcie, to nie będzie Wam nadawany nowy numer wizy. Do starej wizy zostanie tylko dobity termin drugiego (lub kolejnego przyjazdu). Kartę meldunkową wypisujemy w czasie przyjazdu i wyjazdu.


CIEKAWOSTKI:
1. Walutą jest dirham, którego nie da się dostać w Polsce, należy wymienić złotówki na miejscu. W hotelu bądź na lotnisku albo wypłacić dirhamy z bankomatu. Pamiętajcie, że dirhama marokańskiego nie można wywozić poza teren kraju – oficjalnie.



2. Taksówki - są trzy rodzaje taksówek. Pierwsze to te, które podróżują z lotniska do miasta i są najdroższe. Kolejne to tzw. petit taxi, które podróżują po mieście i są one koloru pomarańczowego zabierające do 3 pasażerów. Ostatnią grupą są grand taxi, które kursują pomiędzy miastami i są to zazwyczaj stare mercedesy tzw. "beczki". Zabierają one nawet do 8 pasażerów ( tak do 5 osobowego auta.. 😁). Pamiętajcie, aby cenę za podróż taksówką ustalić przed wyruszeniem!

3. Starajcie się unikać napojów z lodem, nie jedzcie owoców, których sami nie umyjecie oraz płukajcie zęby po myciu wodą butelkową. Przestrzeganie tych zasad pozwoli Wam uniknąć tzw. "Klątwy Faraona", czyli biegunki, wymiotów itp. , która często dopada podróżujących ze względu na inna florę bakteryjną. 

4. Na drogach należy zachować szczególną ostrożność - mieszkańcy rzadko stosują się do przepisów ruchu drogowego. Nie zdziwcie się na widok osiołka, który na rondzie ciągnie przyczepkę z ludźmi.

5. Policji, wojsku itp. nie można robić zdjęć, należy o tym pamiętać, ponieważ poproszą Was o usunięcie zdjęcia albo nawet skonfiskują telefon. Szczególną ostrożność należy zachować na lotnisku.

6. Kołatki na drzwiach - dowiedzieliśmy się tego w czasie podróży do Marrakeszu, że małe są używane przez kobiety, a duże przez mężczyzn.

7. W Maroko bardzo popularne jest malowanie rąk henną.

8. "Marokańskie whisky" czyli parzona herbata z mięta. Jest to narodowy napój marokański.

9. Alkohol - w islamie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu w związku z tym trudno go kupić. Sklepy alkoholowe są wcześnie zamykane oraz jest bardzo mały wybór. Najlepiej kupić alkohol w hotelu.

10. Czas lokalny - latem jest to różnica 2godz, jeśli w Polsce jest 17, w Maroko jest 15, natomiast  zimą różnica to 1godz.

11. Olej arganowy, pozyskiwany jest tylko w tej części świata, ze względu na panujący klimat!

12. Występuje 300 słonecznych dni w roku, jednakże rano do południa nad Agadirem unosi się mgła w okresie letnim.

Odwiedzając Maroko obowiązkowo musicie się wybrać na wycieczki fakultatywne. To miejsce zdecydowanie jest tego warte, niż tylko leżenie "plackiem" na plaży. My odbyliśmy podróż do Marrakeszu oraz Paradise Valley, a ponadto jeździliśmy na wielbłądach i skuterze wodnym. Jednakże tydzień pobytu jest za krótki, aby zobaczyć wszystkie atrakcje, które Was interesują.
My wybraliśmy ofertę lokalnego biura podróży z polskim przewodnikiem, czyli ALL MAROKO , który bardzo Wam polecam! Naszą  przewodniczką była Pani Agnieszka, która miała ogromną wiedzą na temat Maroka oraz opowiadała ciekawe anegdotki. Kontakt z AllMaroko odbywał się przez messengera, odpisywano nam sprawnie i przedstawiano wszystkie informacje, które nas interesowały.

MARRAKESZ
Podobno jest to miejsce, którego nie można ominąć będąc w Maroko. Rano po śniadaniu odebrał nas spod hotelu bus. Trasa trwała około 3godz. W drodze do Marrakeszu zatrzymaliśmy się w miejscu, gdzie można było zobaczyć kozy na drzewie arganowym, które wspinały się na nie, aby zjeść liście i pestki. Kozy na drzewach zostały symbolem Maroka.






Marrakesz to największa metropolia południowego Maroka i jednocześnie najchętniej odwiedzane miasto w Maroko. Niewątpliwie symbolem Marrakeszu jest plac Jamaa el-Fna, który razem z otaczającymi go ulicami wpisany jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako unikalne zjawisko architektoniczne, ale też kulturowe. Naszą wizytę w Marrakeszu zaczęliśmy od zobaczenia meczetu Koutoubia (z zewnątrz) , następnie grobowców Saadytów oraz pałacu Wezyra.




Następnie udaliśmy się do apteki berberyjskiej. Półki uginały się od nadmiaru przypraw, ziół i kosmetyków itp. Wygodnie usiedliśmy na ławkach i czekaliśmy na pokaz zielarza, który swoją drogą świetnie wyszkolił się w mówieniu po polsku. Przedstawił nam najważniejsze zioła, opowiadał do jakich celów się ich używa i na co mają pomóc. Każdy mógł zakupić to co go najbardziej interesuje. My skusiliśmy się jedynie na przyprawę do kurczaka i olejek arganowy do włosów.




Po wizycie w aptece mieliśmy czas wolny dla siebie. Udaliśmy się z moim chłopakiem na plac Jamaa el-Fna. W ciągu dnia odbywa się tutaj targ, na którym można znaleźć dosłownie wszystko, od przypraw, cytrusów, biżuterii po tkaniny itp. Obejrzeliśmy pokaz zaklinaczy węży, daliśmy się nawet namówić na zdjęcie, oczywiście pamiętajcie żeby umówić się na odpowiednią kwotę przed zrobieniem zdjęcia! Ponadto można pobawić się z małpą albo obejrzeć magiczne sztuczki. Na placu panuje mega chaos i gwar. To miasto tętni życiem w porównaniu do turystycznego Agadiru. Następnie udaliśmy się do kawiarni z balkonem, aby napić się przysłowiowej kawki i popatrzeć na plac z góry, robiło to niesamowite wrażenie.









PARRADISE VALLEY
Jest to urokliwe miejsce, położone w dolinie pomiędzy górami Atlasu. Do tego miejsca zabrało nas lokalne biuro podróży, które znajdowało się koło naszego hotelu. Rano podjechał po nas bus i wyruszyliśmy w podróż. Pierwszy przystanek na naszej drodze to wioska, gdzie zawitaliśmy w tradycyjnym domu berberyjskim. Pani gospodarz oprowadziła nas po ogrodzie opowiadając o lokalnych roślinach oraz jak powstaje olej arganowy, a następnie poczęstowała nas śniadaniem, gdzie główną atrakcją był miód i marokańska herbatka. 


Następnie stanęliśmy w miejscu, w którym mogliśmy sobie zrobić zdjęcie na tle gór Atlasu. Btw. oglądał ktoś serial Westworld? Strasznie mi to miejsce przypominało klimat z tego serialu 😁.





Droga prowadziła nas przez piękne gaje palmowe i dotarliśmy do miejsca naszego przeznaczenia. Spacerowaliśmy górskimi ścieżkami, przedzieraliśmy się pomiędzy palmami, przechodziliśmy przez naturalne jeziorka, które powstały przez wodę górską. Na szczęście jest tam coś w rodzaju kładek, czasami to tylko deski, a czasami worki z kamieniami. Można znaleźć wiele restauracji, gdzie stoły, krzesła i parasole znajdują się w wodzie i można delektować się marokańską herbatką bądź coś zjeść. Idąc do basenów, należy pamiętać o odpowiednim obuwiu, ponieważ chodzi się po mega śliskich skałach. Znajdują się tam trzy naturalne baseny. Ja zatrzymałam się przy pierwszym, mój chłopak poszedł zwiedzać kolejny. Ludzie tutaj kąpią się oraz skaczą ze skał, ponieważ woda w pewnych miejscach jest mega głęboka ( ja się nie odważyłam 😀).







AGADIR
Jest to najpopularniejszy kurort turystyczny położony nad Oceanem Atlantyckim. Mieszkaliśmy w hotelu All Mogar, który był położony nieopodal plaży. Agadir, jak na miasto marokańskie, jest bardzo europejski. Związane jest to z faktem, że tak naprawdę w obecnej formie narodził się dopiero 50 lat temu. Duża część miasta została zniszczona podczas potężnego trzęsienia ziemi w 1960 roku. Jedyną, przetrwałą do dziś, starą częścią miasta jest kasba, która położona jest na wzgórzu. Wzgórze jest charakterystyczne przez widniejący na nim napis, który w tłumaczeniu oznacza "Bóg, Ojczyzna, Król", czyli 3 najważniejsze dla mieszkańców Maroka wartości. Stare ruiny kasby nie są wielką atrakcją turystyczną, ale warto wybrać się na wzgórze, aby zobaczyć panoramę Agadiru, plaży i oceanuGłówna plaża w Agadirze ma 11 kilometrów długości, jest szeroka, piaszczysta, idealna na opalanie i długie spacery brzegiem oceanu.














.Podsumowując. Wybierając się do Maroka musicie nastawić się na bycie asertywnym, a jeśli wchodzicie w jakiekolwiek dyskusje z miejscowymi musicie potrafić targować się o wszystko i to dosłownie. To jedna z tych rzeczy, które bardzo męczyły mnie na miejscu. Maroko jest zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach. Tubylcy na każdym kroku czekają, aby namówić turystów na podróbki firmowych ubrań, sprzedać jakieś marokańskie talizmany, jedzenie na plaży czy też świeżo wyciskany sok. Nawet jeśli staniesz na chwilę i zaczniesz się rozglądać zaraz znajdzie się ktoś, kto chętnie Ci pomoże, jacy oni mili, prawda? Nic bardziej mylnego, zawsze oczekują pieniędzy i najlepiej żeby to było euro w banknotach. Musicie o tym pamiętać, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i kłótni z miejscowymi. Podróż do Maroko była zdecydowanie dla mnie nowym doświadczeniem i spotkaniem się z zupełnie inną kulturą niż tą, która panuje w Europie i z którą spotkałam się do tej pory.

Enjoy. M!  

Notka prawna:
Wszelkie materiały zamieszczone na stronie internetowej makijaz-podroze-styl.blogspot.com (teksty, zdjęcia, opisy itp.) podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Bez zgody autora zabronione jest m.in. powielanie treści, ich kopiowanie, przedruk, przechowywanie i przetwarzanie z zastosowaniem jakichkolwiek środków elektronicznych, zarówno w całości, jak i w części. Zabronione jest dalsze rozpowszechnianie, o którym mowa w art. 25 ust. 1 pkt b Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz