niedziela, 19 maja 2019

AMSTERDAM- PRAKTYCZNE INFORMACJE I WSKAZÓWKI

Witajcie! Dzisiaj zapraszam Was na post o Amsterdamie, czyli kolejnym miejscu, do którego próbowaliśmy już kilka razy dotrzeć, aż w końcu się udało! 😁 Niestety nie obyło się bez przygód, ale o tym w dalszej części postu.
Po raz kolejny poprosiłam Was o zagłosowanie na naszym instagramie (MAKIJAZPODROZESTYL), który post chcecie zobaczyć najpierw. Niewielką ilością głosów wygrał Amsterdam! Btw. dziękujemy Wam za tak liczny udział w ankiecie 💓.


Amsterdam czyli stolica Holandii jest jednym z najbardziej otwartych miast świata. Słynie on przede wszystkim ze swoich kanałów oraz swobodnego podejścia do życia, ale ponadto ma wiele muzeów i innych tego typu placówek do zwiedzenia. Jedno jest pewne to miasto jest różnorodne i ciężkie do jednoznacznego zaszufladkowania.


DOJAZD I NOCLEG...
Z Londynu do Amsterdamu jest całe mnóstwo połączeń samolotem jak i pociągiem o każdej porze dnia i nocy oraz z różnych lotnisk. W związku z tym postawiliśmy na ten pierwszy rodzaj transportu ze względu na najkrótszy czas podróży (jak nam się początkowo wydawało) oraz to, że mieszkamy przy London City Airport i mieliśmy stamtąd bezpośredni lot w przystępnej cenie.

Nasz lot miał się odbyć około godziny 9 rano, po dotarciu na lotnisku okazało się, że jest opóźniony godzinę, co w tamtej sytuacji było dla nas i tak wielkim pocieszeniem, ponieważ 3/4 lotów było odwołanych ze względu na słabą widoczność, która była spowodowana mgłą. Niestety tuż przed otwarciem bramek Łukasz dostał sms-a od linii, którą lecieliśmy, że nas lot został odwołany... Zostaliśmy natychmiast odprowadzeni z resztą podróżujących. do strefy gdzie znajdują się kasy biletowe. Następnie zadzwoniliśmy do biura obsługi pasażerów linii FlyBe i dostaliśmy informację, że dzisiejszego dnia nie ma więcej lotów z tego lotniska. Mogliśmy lecieć dopiero następnego dnia rano, co nas nie zadowalało, ponieważ mieliśmy już zarezerwowany hotel w Amsterdamie. Po kilku minutowej rozmowie znaleźliśmy rozwiązanie i okazało się, że mamy lot o godzinie 14 z Southampton (miejscowość oddalona ok. 2godz. drogi od Londynu). Niewiele myśląc wsiedliśmy w metro, następnie w pociąg i po 2 godz. podróży udało nam się dotrzeć do Southampton, a następnie polecieć do Amsterdamu! Za przejazd ze stacji Waterloo do Southampton za dwa bilety kolejowe zapłaciliśmy około 80 funtów, co później zwróciła nam linia lotnicza FlyBe. Był to mój najkrótszy lot jaki odbyłam, ponieważ trwał zaledwie 50min. Co prawda zamiast przylecieć na godzinę 10 przylecieliśmy na godzinę 17, ale teraz mogę powiedzieć, że było warto- Amsterdam jest przepiękny 😍. Byliśmy tam w dniach 22-25 lutego 2019 roku.

Jeśli chodzi o nocleg, standardowo znaleźliśmy go na stronie BOOKING.COM. Niestety noclegi w Amsterdamie nie należą do najtańszych. Mieszkaliśmy w 4* hotelu New Century. Za pokój na 3 noce zapłaciliśmy około 200 funtów czyli 1000 zł. Istnieje również możliwość wykupienia sobie śniadań, które kosztowały 5 euro (około 20 zł) za dzień na osobę. Jest to bardzo opłacalne, ponieważ nigdzie w takiej cenie na mieście nie zjemy śniadania. Jest naprawdę bardzo duży wybór począwszy od jajecznicy, kanapek, tostów, aż po słodkie naleśniki jogurty czy płatki z mlekiem. Kawa i herbata dostępna jest całą dobę, nawet dla osób, które śniadań nie wykupiły. Hotel jest oddalony około 20min. drogi tramwajem od ścisłego centrum. Nie było to problematyczne, ponieważ przystanek znajdował się tuż przy hotelu. Standard hotelu był bardzo dobry i z przyjemnością mogę Wam go polecić!

KOMUNIKACJA...
Amsterdam jest bardzo dobrze skomunikowanym miastem. Mają autobusy, tramwaje oraz metro. Najlepszym rodzajem transportu do podróżowania po centrum w tzw. kręgu Amsterdam Ring, czyli obszarze ograniczonym autostradą jest tramwaj. Jeśli jednak podróżujemy poza ten obszar najlepszym rozwiązaniem będzie metro.
My kupiliśmy bilet wielodniowy, dokładnie 72h, za który zapłaciliśmy 17 euro. Była to dla nas najbardziej korzystna oferta.

Najpopularniejsze rodzaje biletów:
-bilet jednogodzinny- standardowy bilet jednogodzinny, przesiadkowy, pozwalający na podróż wszystkimi środkami komunikacji miejskiej za wyjątkiem autobusów nocnych z przesiadkami przez jedną godzinę od pierwszego skasowania.
Cena za bilet normalny - 2,90 euro.
Ważne! Bilet kasujemy przy wejściu i wyjściu z pojazdu! W autobusach wsiadamy przodem, wysiadamy dowolnym wyjściem. W przypadku tramwajów zobaczymy na drzwiach informacje, którymi zdrzwiami można wejść.
- bilet jednodniowy lub wielodniowy -uprawnia do podróży w dniu, w którym został skasowany oraz nocy tego samego dnia z nielimitowana liczbą przesiadek.
Ceny biletów:
jednodniowy (24h) 7,50 euro
dwudniowy (48h) 12,50 euro
trzydniowy (72h) 17 euro
czterodniowy (96h) 22 euro
pięciodniowy (120h) 27 euro
sześciodniowy (144h) 31 euro
tygodniowy (168h) 34 euro

Bilety można kupić w biletomatach oraz w tramwajach znajduje się specjalnie wydzielone stanowisko, gdzie siedzi osoba, która sprzedaje bilety. Nie ukrywam, że pierwszy raz się z czymś takim spotkałam.

Jeśli planujemy dużo zwiedzać oraz podróżować komunikacją miejską ciekawym rozwiązaniem jest karta I AM AMSTERDAM (I AM AMSTERDAM CITY CARD). Serdecznie polecam zapoznać się z nią i odsyłam Was na stronę, z której ja korzystałam przed wyjazdem do Amsterdamu. Wszystko jest jasno i klarownie opisane.

CIEKAWOSTKI...
1. W Amsterdamie jest ponad milion rowerów, a tylko około 700 000 mieszkańców! Szacunki mówią, że każdego roku skradzionych zostaje aż 100 000 rowerów. Ponadto jest ich dwa razy więcej niż samochodów. Zdecydowanie Amsterdam można nazwać miastem rowerów. Nie tylko jest to przyjemny środek transportu, ale nieodłączny element życia Holendrów. Rowerzyści mają tutaj pierwszeństwo przed pieszymi i samochodami. Przekonałam się o tym na własnej skórze jak kilka razy wjechałby we mnie rower.. 😃 Musicie być mega ostrożni i mieć oczy dookoła głowy!



2. Lotnisko Schipol Aiport znajduje się 4 metry poniżej poziomu morza. Jeśli poziom mórz wzrośnie lotnisko może przekształcić się w port morski.. 😅

3. Znajduje się ponad 300 coffee shoppów, gdzie można legalnie kupić do 5 gram miękkich narkotyków na osobę.



4. Nazwa Amsterdam to kompilacja dwóch słów- rzeki Amstel i tamy na rzece zbudowanej w momencie zakładania wioski zwanej dzisiaj Amsterdamem.

5. Amstel to również lokalne piwo.



6. Wszyscy mówią po angielsku. Mimo tego, że oficjalnym językiem jest język niderlandzki około 90 % mieszkańców posługuje się płynnie językiem angielskim, co daje wielki komfort turystom.

7. Wszędzie są kanały. Jest ich aż 165.



8. Mieszkanie na łodzi. Tak, ludzie żyją tutaj w barkach na wodzie. Barki są przy każdym kanale i ludzie mieszkają tam na stałe. Od niedawna są podpięte do kanalizacji, posiadają internet, tv, ogrzewanie. Są mieszkaniami jednopokojowymi bądź dużymi domami.

9. Najwęższy budynek w Amsterdamie oraz 6 w rankingu na całym świecie, ma niecałe 2 metry szerokości.

10. Krzywe domy. Całe miasto Amsterdam zbudowano na błotach. Aby była możliwość budowania domów należało ustabilizować ten grunt poprzez wbicie w niego pali. Jednak z racji tego, że w XVII w. drewno było towarem deficytowym, używano niewystarczającej ilości pali i domy zaczęły się pochylać na boki. Ponadto domy w Amsterdamie budowane są wysokie, ale wąskie. W związku z tym pochylone są do przodu. Nad ostatnim piętrem montuje się hak, przez niego przerzuca linę i wciąga dowolnych gabarytów mebel, który właściciel odbiera przez okno swojego mieszkania. Kamienice nachylone są pod kątem, aby wciągane elementy nie obijały się o mur i nie tłukły okien sąsiadom.


11. Głównym miejscem zdjęć, które można było zobaczyć w internecie był słynny napis I am Amsterdam umiejscowiony pod Rijkmuseum. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że napis został usunięty! Powód? Zbyt duża ilość turystów... 😅.


12. Unikalną atrakcją Holandii są tulipany. Ogrody tulipanowe Keukenhof są jedną z największych atrakcji kwietniowych w Holandii.



13. Chodaki czy inaczej zwane drewniaki stały się częścią narodowego stroju holendrów. Początkowo bielono je jedynie kredą w dni świąteczne, a z biegiem czasu malowano je na żółto bądź czerwono.
Btw. Widziałam jak starszy pan, z ozdobionym kapeluszem na głowię, pływał na łódce trzymając w ręku wędkę, na której miał zawieszone chodaki i ludzie wrzucali pieniążki do tego obuwia i je całowali. Czy może ktoś wie o co z tym chodzi? Niestety nic nie mogę znaleźć w Internecie na ten temat, a bardzo mnie to ciekawi, będę wdzięczna!

AMSTERDAM MOIM OKIEM....
Jak już wspominałam wcześniej z hotelu do centrum dojeżdżaliśmy tramwajem, a następnie każdy kawałek Amsterdamu odkrywaliśmy pieszo. Nie ukrywam, że przyczyniła się do tego również pogoda. Mimo tego, ze był luty, cały czas świeciło słonko 🌞 Z perspektywy turysty jest to miasto przyjemne i proste do zwiedzania. Większość atrakcji znajduje się w obrębie historycznego centrum miasta. Spędziliśmy tam teoretycznie 4 dni, praktycznie mieliśmy pełne 2 dni na zwiedzanie, co w zupełności nam wystarczyło. Amsterdam jest jednym z tych miast, gdzie można wpaść dosłownie na weekend albo spędzić tutaj 2 tygodnie. Wszystko zależy od atrakcji, które chcemy odwiedzić. My nie zwiedzaliśmy muzeów, gdzie w Amsterdamie jest ich pełno, należymy do ludzi, gdzie muzea nie są na liście ‚must have’ do zobaczenia. Oprócz spacerów wzdłuż kanałów zdecydowaliśmy się na rejs barka. Za godzinny rejs zapłaciliśmy 11€ za osobę. W jego trakcie dowiedzieliśmy się kilku ciekawych anegdotek o Amsterdamie, które przedstawiłam Wam wyżej w ciekawostkach. W barkach na wodzie faktycznie mieszkają ludzie, najwęższy budynek w Amsterdamie ciężko zauważyć na pierwszy rzut oka, a kamienice wydają się jeszcze bardziej krzywe z tej perspektywy 😀.
Jednym z ważniejszych placów Amsterdamu jest Plac Dam. Odbywają się tutaj ważne wydarzenia i jest to punkt spotkań mieszkańców. Najważniejszym punktem placu jest Pałac Królewski, który co ciekawe stoi na ok. 13 000 drewnianych słupach. Jeśli mam być szczera mnie ten plac niestety niczym nie urzekł. Jest placem jakich wiele w każdej stolicy europejskiej. 
Ponadto odwiedziliśmy plac pod Rijkmuseum, który jest holenderskim muzeum narodowym. Wizualnie robi naprawdę dobre wrażenie! Zaprojektował je Pierre Cuypersa, a budowa zakończyła się w 1885 roku. Jednakże było mi mega przykro, że nie znalazłam tam popularnego napisu I am Amsterdam. Jak można coś usunąć z powodu nadmiernej ilości turystów? Ahh ta Holandia. Tuż za Rijkmuseum znajduje się popularne muzeum van Gogh'a, które jest poświęcone temu słynnemu malarzowi. Jeśli ktoś zdecyduje się na zwiedzanie polecam kupić bilety na kilka dni przed przylotem, do wejścia ustawiały się dłuuugie kolejki. 
Wiele osób do Amsterdamu przyjeżdża w poszukiwaniu rozrywki. Liczba barów i pubów jest ogromna. Ponadto przed wylotem zrobiłam research, gdzie warto zjeść w Amsterdamie. Było to całkowicie niezbędne, ponieważ strefa gastro jest tam bardzo dobrze rozbudowana. Każdy znajdzie coś dla siebie czy ma ochotę na obiad, na coś słodkiego czy fast foody. Znajdują się tam chyba wszystkie kuchnie świata, Jeśli chodzi o typowe holenderskie przysmaki to na pewno są to frytki, a jeśli chodzi o słodkości to słynne stroopwafle, czyli dwa wafle złączone ze sobą syropem, pychota! Je się na zimno bądź na ciepło. Można je położyć na herbatę i zwyczajnie podgrzać.
Dzielnice Czerwonych Latarnii kojarzy mniej lub bardziej chyba każdy. Udając się tam na spacer w ciągu dnia nie różni się ona prawie niczym od innych uliczek, które zwiedzimy w Amsterdamie. To miejsce zaczyna żyć dopiero po zmroku. Wzdłuż drogi znajdują się kluby nocne i witryny, w których stoją kobiety w samej bieliźnie. Wyobraźcie sobie te prywatne studia, które z przodu są całkowicie przeszklone, z siedzącymi lub stojącymi w środku blisko szyby kobietami, które namawiają Cię do skorzystania z ich usług. Gdy tylko do drzwi zapuka klient zasłony są zasuwane wiec od razu wiadomo, które studio jest aktualnie zajęte 😀. Pozwoliło to łatwo uzmysłowić sobie, że prostytucja w Holandii jest legalna. Nie ukrywam, że na początku czułam się tam nieswojo i skrępowana. 
W tej dzielnicy obowiązuje zakaz fotografowania.
Druga kolejna rzeczą, która jest dla mnie nowa to legalna sprzedaż marihuany w coffeeshopach. Wchodząc tam pierwszy raz można poczuć się po raz kolejny dosyć nieswojo. W coffeeshopach marihuanę bądź haszysz może nabyć każdy kto skończył 18 lat. Można wybrać konkretną odmianę, rodzaj oraz ilość (do 5 gram). Dla ludzi, którzy chcą spróbować marihuany po raz pierwszy jest opcja kupienia gotowego skręta. Do samej finalizacji zakupu można czuć nutkę niepewności i podstępu, bo jak to tak, na serio? Porównując Polskie warunki w Amsterdamie potrzebna jest chwila do oswojenia się z tym wszystkim. Ponadto w coffeeshopach rzadko sprzedawany jest alkohol oraz nie można tam palić papierosów. Zabawnym widokiem było dla mnie również to, gdy w restauracjach, gdzie była możliwość siedzenia na zewnątrz klienci zamiast papierosów palili jointy.
Oczywiście do zwiedzenia coffeeshopow nikogo nie namawiam, jednak warto wiedzieć, że są one wymieniane jako jedna z głównych atrakcji.

Poza ta znana częścią Amsterdamu z dworca centralnego przepłynęliśmy darmowym promem na drugą część rzeki Amstel. Naszą uwagę przykuła huśtawka na krawędzi wieżowca A’DAM Toren. Jeśli komuś brakuje adrenaliny polecam skorzystać z tej atrakcji, koszt to około 13€. Jeśli jednak nie jest się odważnym można posiedzieć i pochillowac na bulwarach podziwiając Amsterdam Centraal i Stare Miasto. 

W mojej opowieści o Amsterdamie nie przeczytaliście o wrażeniach z pobytu w muzeach, a o miejscach, które tworzą niepowtarzalny klimat tego miasta. Nasza wizyta głównie sprowadziła się do kilkudniowych spacerów, przechadzek między kamienicami oraz kanałami. Jednakże Amsterdam mnie urzekł i wybiorę się tam jeszcze raz! Obiecuje, że tym razem nie zaniedbam muzeów chociażby takich jak najstarszego na świecie muzeum seksu, marihuany bądź nowoczesnego muzeum piwa Heineken.

Enjoy! M. ✋







Notka prawna:
Wszelkie materiały zamieszczone na stronie internetowej makijaz-podroze-styl.blogspot.com (teksty, zdjęcia, opisy itp.) podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Bez zgody autora zabronione jest m.in. powielanie treści, ich kopiowanie, przedruk, przechowywanie i przetwarzanie z zastosowaniem jakichkolwiek środków elektronicznych, zarówno w całości, jak i w części. Zabronione jest dalsze rozpowszechnianie, o którym mowa w art. 25 ust. 1 pkt b Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione

2 komentarze:

  1. Trochę szkoda że tak mało wpisów jest w tym wątku.Zawsze jestem za tym żeby wpisów było jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń